Witajcie BIEDRONECZKI!!!
Pośpiewaliśmy, pokleiliśmy, więc myślę że czas na lekturę. Zanim przystąpimy do rzeczy, proponuję Wam zabawę ruchową pt. "Koniki".
Opis zabawy:
Ustawiamy się na dywanie, jedna nóżka z przodu, druga zostaje styłu, ręce przed sobą- jakby trzymały lejc.
Na hasło (rodzica) "wio koniku" dziecko porusza się dookoła dywanu ciągnąc jedną nóżkę za sobą.
Na hasło (rodzica) "prrry koniku" dziecko się zatrzymuję i grzebie nóżką w miejscu, kląskając jednocześnie językiem (naśladuje stukot kopyta konia). Zabawę należy powtórzyć kilka razy.
Gdy się już zmęczycie, poproście rodziców o przeczytanie opowiadania.
Oto jego treść:
"Gospodarstwo ekologiczne" (aut. Olga Masiuk)
Wycieczka do gospodarstwa ekologicznego była zaplanowana od dawna. Dzieci próbowały się dowiedzieć, co znaczy słowo „ekologiczne”, ale ponieważ odpowiedzi „zdrowe”, „naturalne” niewiele wyjaśniały, postanowiły sprawę zbadać dopiero na miejscu. Jazda małym autobusem była bardzo przyjemna. Po godzinie pojazd zatrzymał się przed niewielkimi zabudowaniami. Grześ, oczywiście, wysiadł pierwszy.
– Ale tu pięknie pachnie! – zawołał zdziwiony.
Na spotkanie dzieciom wyszła uśmiechnięta pani.
– Pachnie kwiatami i świeżym powietrzem – wyjaśniła.
– Chodźcie, wszyscy już na was czekają.
– Kto na nas czeka? – zainteresowała się Elizka.
– Ktoś w oborze, ktoś w kurniku i ktoś na polu – zaśmiała się pani.
– Hej, hej, dzieci ! – dał się nagle słyszeć głos. Wszystkie głowy zwróciły się w stronę pola, skąd dochodziły okrzyki. Stał tam pan i przyjaźnie machał ręką.
– O, to właśnie jeden z oczekujących – rzekła pani.
– Mój mąż. Pokaże wam, czym się zajmujemy. Grześ oczywiście jak zwykle był pierwszy.
– Tylko uważaj, żebyś niczego nie podeptał – powiedział pan.
– Musisz iść bardzo ostrożnie.
– Na co mam uważać? – zdziwił się chłopiec.
– Zobacz, dopiero niektóre warzywa wychodzą z ziemi. Grześ nachylił się. I rzeczywiście, widać było niewielkie zielone listki różnych kształtów. Małe krzaczki sałaty, rzodkiewki, nieśmiałe jeszcze pióropusze marchewek. Przedszkolak nachylił nos i po chwili zakrzyknął uradowany:
– Jak te marchewki pięknie pachną! W życiu nie czułem tak smakowitego zapachu!
– Pachną tak, ponieważ są zdrowe. Bardzo o nie dbamy. Rosną w czystej ziemi i oddychają czystym powietrzem.
– A co tam jest? – zapytał Kuba wskazując na dwa budynki obok.
– Tam mieszkają zwierzęta – odpowiedziała pani.
– W oborze krowy i świnie, a w kurniku…
– Jajka! – krzyknął Grześ, zanim pani dokończyła zdanie. I wszyscy udali się do obory.
– Specjalnie czekałam na was z wyprowadzeniem krów na pastwisko. Trawa jest jeszcze słabiutka, ale pogoda piękna, więc krowy nie chcą siedzieć w oborze.
Pomożecie mi? – zapytała pani. Paweł, który był najodważniejszy ciągnął sznurek i krowa potulnie ruszyła za nim.
– A teraz pójdziemy szukać jajek – rzekł pan. W kurniku na grzędach siedziały kury. Rozbiegły się, kiedy zobaczyły dzieci i można było szukać jajek. Zosia znalazła dwa, Kuba trzy, więc pani zaproponowała, żeby iść do kuchni i zrobić jajecznicę. Dzieci pomagały wbijać jajka na patelnię i kroić chleb, który był puszysty i chrupała mu skórka. Grzsio przytknął kromkę do nosa.
– Och! Znowu pięknie pachnie! – krzyknął. – Już wiem, co to znaczy ekologiczny – roześmiał się.
– To znaczy, że pachnie!
Po wysłuchaniu opowiadania proszę rodziców, aby porozmawiali z dzieckiem nt, jego treści.
Propozycje pytań: Gdzie pojechały dzieci?; Co widziały; Po co poszły do kurnika; Co robiły w oborze? Co oznacza stwierdzenie produkt ekologiczny? itp.
Zadanie dla dzieci:
Narysujcie kredkami zdrowe, ekologiczne produkty żywnościowe, które wymienione zostały w opowiadaniu.
Zdjęcia z wykonanym zadaniem proszę przesyłać na:
Pozdawiam wszystkie BIEDRONECZKI i życzę miłej lektury!!!
(opracowała: Małgorzata Trojanowska)
07-100 Węgrów
Klonowa 4