WITAJCIE SKRZATY!
W dniu dzisiejszym proponuję wam wysłuchanie opowiadania o dzielnym szewczyku. Po wysłuchaniu odpowiedzcie na kilka pytań.
Smok wawelski
Dawno, dawno temu, za panowania króla Kraka, życie w Krakowie płynęło spokojnie i dostatnio. Tak było do czasu, gdy w jamie nad Wisłą, pod królewskim zamkiem na Wawelu zamieszkał straszliwy, ziejący ogniem smok.
Odtąd życie krakowian stało się nie do zniesienia. Dzień w dzień musieli żywić potwora. Przynosili mu indyki i kury, przyprowadzali krowy i owce. Smok pożerał wszystko i ciągle było mu mało.
- Co robić? - martwił się król Krak. - Wkrótce zabraknie nam jedzenia.
- A wtedy potwór pożre nas – dodał ktoś smutnym głosem.
Próbowano smoka przepędzić. Wielu konnych i pieszych śmiałków ruszało do walki. Żaden nie powrócił… W mieście zapanowała trwoga.
Pewnego dnia na zamku króla Kraka zjawił się nieznany gość – młody szewczyk Skuba.
- Królu – rzekł Nie trać nadziei. Mam plan, jak pokonać smoka .
- Ty? - zdumiał się Krak. - Tylu innych przed tobą próbowało… Ale dobrze spróbuj i ty. Czego ci potrzeba?
Gdy król usłyszał odpowiedź Skuby, zdumiał się jeszcze bardziej. Rozkazał jednak sługom, żeby dostarczyli to, o co szewczyk prosił: owczą skórę, beczkę siarki i beczkę smoły.
Skuba przez całą noc szył coś w warsztacie. Przed świtem pojawił się przed smocza jamą. Zostawił swój niezwykły podarunek i czym prędzej uciekł.
Gdy rankiem smok wyszedł z jamy, zobaczył samotną owcę. Pożarł ją natychmiast. Po chwili poczuł, że coś go pali w środku jak ogień! Nie wiedział, że szewczyk Skuba zaszył w owczej skórze tyle palącej siarki i trującej smoły, ile się tylko zmieściło.
Smok rzucił się do Wisły, żeby ugasić ten wewnętrzny ogień. Pił, pił i pił. A brzuch mu rósł, rósł i rósł. Aż tu nagle… Rozległ się przeraźliwy huk, jakby sto armat wystrzeliło na wiwat. To smok rozpękł się na tysiące kawałków. Całe miasto stanęło na nogi, a wieść o tym, co się stało, rozeszła się lotem błyskawicy.
Król Krak wyznaczył Skubę na swojego nadwornego szewca, a po smoku został tylko pomnik i jama na wawelskim wzgórzu. Można je oglądać do dziś.
Wojciech Widłak
Po przeczytaniu tekstu zadajemy dziecku pytania:
1. W jakim mieście działy się wydarzenia?
2. Dlaczego mieszkańcy nie chcieli aby smok był ich sąsiadem?
3. Kto próbował przepędzić smoka?
4. Kto zgłosił się do króla z pomysłem przepędzenia smoka?
5. W jaki sposób szewczyk poradził sobie ze smokiem?
6. Jakimi cechami odznaczał się szewczyk?
Na pewno udzieliłyście drogie Skrzaty poprawnych odpowiedzi na pytania. Teraz wysłuchajcie piosenki o pewnym smoku. Piosenka ma bardzo skoczny refren więc można troszkę się przy niej poruszać.
Dla chętnych i wytrwałych filmik instruktażowy jak wykonać smoka.
Miłej zabawy.
Przygotowała: Ewa Rybak
07-100 Węgrów
Klonowa 4